Sojusznik naszych sojuszników - przedruk z portalu Prawy.pl
Jak wiadomo, nie ma rzeczy doskonałych, ale też nie ma rzeczy absolutnie złych. Do niedawna wydawało się, że są, ale to była tylko jedna z wielu mądrości etapu, bo kiedy tylko na Ukrainie Piotr Poroszenko, co to w poprzednim wcieleniu nazywał się Walcman, jako „główny sponsor Majdanu”, z błogosławieństwem Stanów Zjednoczonych obstalował sobie polityczny przewrót i załatwił stanowisko prezydenta, okazało się, że banderowcy może tam i za bardzo się rozdokazywali, ale zasadniczo chcieli dobrze.